Koulourakia Paschalina, czyli dosłownie tłumacząc, ciasteczka wielkanocne to dla mnie bardzo szczególny wypiek. Od nich zaczęła się, i trwa nadal, moja przyjaźń z Fotoulą i jej cudowną rodziną.
W Wielki Czwartek greckiego okresu wielkanocnego, gdy tylko przyjechaliśmy z pracy, Fotoula – wtedy jeszcze nie znałam jej imienia – pomachała mi ze swojego balkonu, wołając, żebym poczekała. Okazało się, że czekała na nas z paczuszką świeżo upieczonych koulourakia paschalina, po to tylko, żeby móc z nami porozmawiać i oficjalnie przywitać nas we wsi.
– Kalos irthate! Witajcie w Hrisavgi! – zawołała. – To tradycyjne ciasteczka wielkanocne, teraz można je wszędzie kupić, ale upiekłam wam domowe. Domowe są najlepsze!
Od słowa do słowa, moim łamanym grecko-kreteńskim, przedstawiłyśmy się sobie, opowiedziałam jej trochę skąd jesteśmy, że przyjechaliśmy tu na stałe i zapytałam o której jest dziś „epitafio”, czyli wielkoczwartkowe nabożeństwo. Pięknie podziękowałam za obłędnie pachnące ciasteczka, a Fotoula stała na schodach, machając i odprowadzając mnie wzrokiem. Nie spodziewałam się wtedy, że ta rozmowa będzie początkiem najpiękniejszej przyjaźni w moim życiu…
Kolourakia paschalina piecze się w Wielkim Tygodniu, głównie w Wielki Czwartek. Z aromatycznego, kruchego ciasta formuje się różne kształty: kółka, spirale, warkocze, niektórzy nawet tworzą postaci ludzi, czy zwierząt (na przykład, długowieczne żółwie). Ciasteczka wielkanocne można spożywać dopiero po zakończeniu Wielkiego Postu, czyli od Wielkiej Soboty wieczorem.
W składnikach na koulourakia paschalina znajdziecie sok i skórkę z pomarańczy. To jeden z tych przepisów, w którym możecie wykorzystać przygotowane wcześniej cytrusy z tego przepisu. Jest wiele wersji greckich ciasteczek wielkanocnych, jedni dodają gałkę muszkatołową, goździki, wodę kwiatową lub masticha (więcej tutaj) – ja przedstawiam Wam wersję inspirowaną kolourakia, jakie robi moja sąsiadka Sofia, która zajmuje się wypiekiem tych i innych tradycyjnych ciasteczek zawodowo. Ale o Sofii i jej fabryce szczęścia opowiem dopiero, gdy będzie można już wychodzić z domów.
Kolourakia paschalina. Greckie ciasteczka wielkanocne.
250 g miękkiego masła
250 g cukru
150 ml soku z pomarańczy
skórka z 1 pomarańczy
25 g proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
25 ml dobrego koniaku
750 g mąki pszennej
Masło utrzyj z cukrem na puszystą masę.
Dodaj sok i skórkę z pomarańczy, cynamon, wanilię i koniak i zmiksuj mikserem aż ponownie powstanie puszysta masa.
Dodaj proszek do pieczenia i mąkę i wyrabiaj aż powstanie gładkie, odchodzące od rąk ciasto.
Nagrzej piekarnik do 180 stopni, grzałka górna i dolna.
Podziel ciasto na około 30 części* i z każdej części uformuj cienki i długi wałek.
Dwie duże blachy wyłóż papierem do pieczenia i odstaw.
Zawijaj ciasto tak, jak pokazane na filmiku, lub uformuj kształty jakie chcesz i układaj powstałe ciasteczka na przygotowanych blachach.
Piecz w 180 stopniach, aż będą złociste.**
* To, na ile części podzielisz ciasto zależy wyłącznie od Ciebie. Od ilości części będzie zależeć wielkość ciasteczek, ale masz tutaj pełną dowolność.
** Ciężko podać dokładny czas pieczenia, ponieważ jest on zależny od wielkości ciasteczek. Piecz tak długo, aż ciastka będą rumiane, ale nie mocno brązowe.
- Kolourakia paschalina świetnie się przechowują, warto więc zrobić sobie podwójną porcję i przechowywać je w szczelnie zamknętym pojemniku.
- Ciasto na ciasteczka wielkanocne można przygotować nawet dwa dni wcześniej i wstawić je do lodówki.
- Jeżeli chcecie uzyskać równy, rumiany kolor możecie posmarować wierzch ciasteczek rozkłóconym jajkiem, lub mlekiem (może być to mleko roślinne).
- Aby przepis na kolourakia paschalina był wegański, zamiast masła użyj wegańskiej margaryny, lub bezzapachowego oleju kokosowego.
Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!
Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.
Rzuć też okiem na: