Revithia me kolokitha, czyli pieczona ciecierzyca z dynią

Jedliście kiedyś coś takiego jak pieczona ciecierzyca z dynią? W ogóle ciecierzyca z dynią? Przecież to jest duet idealny, niemalże stworzony w raju! Mimo to, tu w naszej małej wiosce na zachodzie Krety o ile ciecierzyca jest mile widzianym gościem w kuchni, to dynia… no cóż, dynia ma tutaj nienajlepszą opinię.

O tym, że wśród starszych osób na Krecie dynia przypomina o przebytej biedzie i ciężkich czasach pisałam już w przepisie na stifado z dyni, czyli „gulasz biedaków”, nie będę się więc o tym więcej rozpisywać. Zastanawia mnie jednak dlaczego to znienawidzone przez wszystkich warzywo mimo wszystko każdego września zaczyna pukać nam do drzwi i okien, bo każdy sąsiedzki ogródek obsadzony jest wieloma odmianami dyń, a te gdy owocują, to owocują jak na każdą szanującą się dynię przystało – dużo, długo i obficie.

Te mniejsze odmiany służą często za dekorację, te większe natomiast, gdy ktoś odważy się je pokroić, lądują w sąsiedzkich domach, wszyscy obdarowują się nimi wzajemnie, a nadwyżka owych darów wraz z nadwyżką własnych plonów stanowi główne pożywienie kur, kóz i owiec. I tak nam mija czas od września do grudnia, gdzie wśród końca lata, po wyjeździe ostatnich turystów, przez zbiory oliwek, aż po zasłużony chwilowy odpoczynek podajemy sobie dynie wszelakie z rąk do rąk, niczym gorące, parzące ziemniaki.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli – mnie to nie wadzi! Wręcz przeciwnie, kocham dynię pod każdą postacią, słodką i słoną, i absolutnie uwielbiam ją jeść zarówno na surowo, jak i na ciepło. Na całe szczęście Tom podziela moją miłość do dyni, a ta pieczona z ciecierzycą, czyli revithia me kolokitha to jego ulubiona. Na wszelki wypadek jednak nie będziemy się do tego przyznawać przed moimi sąsiadkami, bo gdy kiedyś ześlizgnęło mi się z języka, że chaniotiko boureki to ulubiony przysmak mojego męża, to zmuszeni byliśmy jeść je przez dziesięć dni pod rząd, aby te podarowane nam gigantyczne blachy nie poszły na zmarnowanie… A tak na marginesie: wiecie, że istnieje też boureki z dyni?

No ale do brzegu. Revithia me kolokitha to takie danie, które można przygotować na milion sposobów i nigdy się nie znudzi. Można ją jeść na ciepło, podawać z ryżem czy pieczonymi ziemniakami, jeść na zimno jako przystawkę lub sałatkę, zabrać na lunch do pracy, zamrozić na później. W zależności od tego, czy lubicie ostre dania, możecie moderować ilość dodanych papryk chilli. Jeżeli jednak ostre są u Was tylko żyletki, a na talerzu ma być łagodnie jak dla niemowlaka – spokojnie zamiast ostrej papryki możecie dodać paprykę czerwoną. Nie pomijajcie jej jednak, bo to papryka nadaje temu charakterystycznego smaku.

Nie żałujcie też oliwy! Wiem, że ilość oliwy w przepisie może przerażać, ale po pierwsze – to kreteńskie danie, a w wszystkie kreteńskie dania pływają w hektolitrach oliwy, a po drugie to oliwa sprawi, że naturalne cukry w dyni, cebuli, porach i papryce wspaniale się skarmelizują. Możecie całość posypać też pokruszonym serem feta, jednak ja tym razem wybieram wersję przypadkowo wegańską.

polikala long line

Revithia me kolokitha, pieczona ciecierzyca z dynią

polikala long line

1 dynia piżmowa (lub ok. 1kg innej dyni)

400g ugotowanej ciecierzycy

2 czerwone cebule

2 małe pory

3 papryki chilli (lub na ile macie odwagi)

1 kopiasta łyżka mielonego kminu rzymskiego

1 łyżka tłuczonego czarnego pieprzu

solidna szczypta dzikiego oregano (najlepiej naszego oregano Poli Kala)

1/2 szklanki niefiltrowanej Oliwy Poli Kala

Sok i skórka z 1 niepryskanej, niewoskowanej pomarańczy (zobacz tutaj nasze niepryskane pomarańcze z Krety)

sól

Dynię obierz, usuń pestki i pokrój ją na kawałki wielkości kilku centymetrów.

Cebulę, pory oraz paprykę pokrój w grube plastry.

Do szerokiego naczynia żaroodpornego wrzuć pokrojone warzywa.

Nagrzej piekarnik do temperatury 200 stopni Celsjusza, grzałka górna i dolna.

Do pokrojonych warzyw dodaj ugotowaną ciecierzycę, mielony kmin rzymski, pieprz, oregano, sól do smaku, oliwę oraz sok i skórkę z pomarańczy. Wymieszaj wszystko bardzo dokładnie.

Piecz przez około 45 minut. Jeżeli zauważysz, że warzywa się przypalają, przykryj wierzch naczynia folią aluminiową.

Podawaj na gorąco lub zimno, z ryżem, ziemniakami, z chlebem lub kompletnie bez niczego.

Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!

Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.

Rzuć też okiem na:

2 thoughts on “Revithia me kolokitha, czyli pieczona ciecierzyca z dynią”

  1. Brzmi niesamowicie 🙂 niestety już skończył mi się zapas Waszej oliwy… Kiedy będzie dostępna w sklepie? 🙂

    1. Dziękuję! 🙂 Oliwa ze zbioru 2022 już się skończyła i więcej nie będzie, ale za to Oliwa ze zbioru 2023 będzie już pod koniec listopada 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *