Taramasalata. Grecka pasta z ikry z dorsza.

Post stworzony dla facebookowej grupy „GRECJA”.

Καλημέρα, καλή εβδομάδα και καλή Σαρακοστή! Dzień dobry, dobrego tygodnia i dobrego Wielkiego Postu! Tak z okazji rozpoczynającego się Wielkiego Postu witamy się dzisiaj w całej Grecji i tak ja witam się z Wami, zapraszając na Kulinarną Kretę.

Dziś Czysty Poniedziałek, czyli Kathara Deftera (Καθαρά Δευτέρα) – pierwszy dzień rozpoczynający siedmiotygodniowy Wielki Post poprzedzający grecką Paschę, czyli Wielkanoc. Tradycyjnie w całej Grecji spotykalibyśmy się na plażach, na wsiach, w domach, robiąc pikniki, puszczając wszechobecne w ten dzień latawce i jedząc postne potrawy składające się z owoców morza, specjalnie pieczonego na ten dzień chleba lagana, chałwy, potraw z roślin strączkowych i tradycyjnej greckiej pasty z wyschniętego chleba i rybiej ikry – taramasalaty.

Tradycyjnie, czyli w normalnych czasach, a że nasze czasy są obecnie dalekie od tego co uważaliśmy do niedawna za normalne, to ogólny zakaz poruszania się, godzina policyjna oraz zakaz zgromadzeń, ogranicza nas do przeniesienia plażowych pikników do domów i celebrowania w nieco pomniejszonym gronie.

Jak dla mnie nawet lepiej – mniej chętnych do spróbowania tych pyszności, jakie nas dziś czekają! Robiona przez Sifisa duszona ośmiornica, przygotowywane przez Fotoulę mątwy w sosie z dzikim koprem włoskim, krewetki z zielonymi oliwkami, a specjalnie dla mnie – nie mogącej spróbować owoców morza – przeogromna dorada, czekająca na swoją kolej w piekarniku.

I choć po wczorajszym obżarstwie na koniec karnawału nie jestem pewna, czy nie potrzebuję dostawić sobie jeszcze jeden żołądek, to naprawdę nie mogę się doczekać dzisiejszej celebracji. Najbardziej kocham w tym dniu fakt, że możemy mimo wszystko być razem, mamy taką chociaż maleńką namiastkę tego, co przez ostatni rok nam zabrano. Uwielbiam też spędzać czas z moją grecką rodziną, bo choć od swojej polskiej rodziny jestem tak daleko i nie widziałam ich dawno, to nasza hrisavgijska ekipa sprawia, że nie czuję się sama.

Oczywiście nie możemy przyjść z pustymi rękami! Przygotowałam więc domowe chlebki lagana (przepis na nie jest na blogu, robiłam je już w zeszłym roku), ciecierzycę w cytrynowym sosie oraz mój absolutny debiut – taramasalata, czyli pastę z czerstwego białego chleba, nieprzyzwoitej ilości oliwy, odrobiny czosnku oraz słusznej ilości solonej ikry z dorsza. Muszę przyznać, że choć moim zdaniem wyszła pyszna, to stresuję się niemal jak przed maturą. Przecież będzie mnie oceniać sama królowa kreteńskiej kuchni!

Czy poszło mi dobrze i moja taramasalata sprostała wymaganiom wszystkich biesiadników? Tego dowiem się później, ale Wy już teraz możecie sprawdzić, czy taramasalata w mojej wersji przypadnie Wam do gustu. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że solona ikra z dorsza może nie być łatwo dostępna w polskich warunkach, jednak myślę, że jeżeli użyjecie dostępnego w supermarketach czarnego kawioru, albo jakiejkolwiek innej solonej rybiej ikry, to uzyskacie bardzo podobny efekt.

Poniższy przepis jest naprawdę dużą porcją, ponieważ wychodzi z niego około 1,5 kg gotowej pasty. Zachęcam więc Was, żeby na pierwszy raz podzielić składniki na pół i zrobić połowę porcji, wtedy zdecydujecie, czy są to Wasze smaki i czy taka ilość Wam wystarcza.

Taramasalata. Grecka pasta z ikry z dorsza.

Rzuć też okiem na: