Moustalevria jest czymś na kształt gęstego kisielu z zagęszczonego soku z winogron. Sama nazwa moustalevria składa się z dwóch słów: mousto (μουστο), czyli „moszcz” – zagęszczony sok z winogron i alewri (αλεύρι), czyli mąka. I dokładnie z tych dwóch składników składa się bazowy przepis na moustalevria.
O tym przysmaku dowiedziałam się od Niki, naszej sąsiadki. Wszyscy we wsi bardzo kibicują mojej chęci poznawania i opisywania ich rodzimych przepisów, więc gdy tylko przygotowują coś tradycyjnego, coś czego mogę jeszcze nie znać, od razu wołają mnie do obserwacji i pomocy.
Tak było i tym razem. Gdy przyjechałam po pracy, Niki siedziała na swoim tarasie i z rozpromienioną twarzą zawołała:
– Aleksandra! Mam butelkę mousto! Choć, będę robiła moustalevria, czekałam na Ciebie. Weź aparat, zrobisz zdjęcia.
Moustalevria jest znane praktycznie w całej Grecji, ale na Krecie można spotkać ją też pod inną nazwą – kefteria. Do przygotowania moustalevria niezbędny jest zagęszczony sok z winogron. Aby go otrzymać, należy gotować na wolnym ogniu świeży sok z winogron, do momentu, aż zredukuje swoją objętość o połowę.
Jest to deser wyjątkowo sezonowy, ponieważ dobre mousto (czyli wspomniany zagęszczony sok) jest niedostępne w sklepach. Robi się je w sezonie winobrania, a że na Krecie prawie każdy rolnik robi swoje wino, każda gospodyni przygotowuje moustalevria.
W swoich obserwacjach zauważyłam, że moustalevria jest swego rodzaju wydarzeniem. Gdy jedna z sąsiadek zaprosiła mnie do siebie na przygotowanie kolejnej najlepszej wersji tego deseru, na stole widziałam kilkanaście talerzyków z gotowym już smakołykiem. Zanim zdążyłam zapytać dlaczego jest tego aż tyle, drzwi zaczęły się otwierać i inne sąsiadki przynosiły swoje moustalevria, otrzymując w zamian talerzyk z tego domostwa.
Nie było przy tym dwóch takich samych moustalevria. W jednym były orzechy, w drugim migdały i rodzynki, w trzecim skórka z cytrusów i żywica mastyks – każdy robił to inaczej, ale cały czas przebijał się ten sam smak.
Do przygotowania moustalevria tradycyjnie dodaje się też petimezi – syrop z soku winogronowego. Uważany jest on za bardzo zdrowy, a jedna z moich sąsiadek, Maria, robi z nim doskonałą tsikoudię na kaszel i przeziębienie.
Dowiedziałam się już na samym początku, oczywiście od samej autorki, że przepis Niki jest najlepszy i tak też obiecałam go nazwać – więc moi mili, przed Wami najlepszy przepis na moustalevria!
Moustalevria. NAJLEPSZY przepis od Niki.
6 szklanek zagęszczonego soku z winogron (mousto)
1 kopiasta szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki petimezi – syropu z winogron
200 g orzechów włoskich
100 g migdałów
sezam
cynamon
sok z 1/2 cytryny
1 łyżeczka cukru waniliowego
Przygotuj kilka talerzyków. Głębokich, płytkich – różnej wielkości.
Na talerzykach rozsyp połowę sezamu i cynamonu. Drugą połowę odstaw.
Orzechy i migdały posiekaj na takie kawałki, jakie lubisz.
Do dużego garnka z grubym dnem odlej 6 szklanek mousto. Postaw na średnim ogniu i mieszaj.
Do mousto dodaj cukier waniliowy, petimezi i gdy zacznie mocno parować (ale nie wrzeć!) dodaj do niego mąkę i energicznie mieszaj trzepaczką, tak, aby nie powstały grudki.
Zagotuj, cały czas energicznie mieszając, żeby nie przywarło do dna i gotuj około 3-4 minut.
Dodaj sok z cytryny, posiekane orzechy i migdały i porządnie wymieszaj.
Rozlej moustalevria na przygotowane talerzyki, posyp pozostałym sezamem i cynamonem.
Zostaw do ostygnięcia. Podawaj ze szklanką lodowatej wody, lub kieliszkiem jeszcze zimniejszej tsikoudii.
- Moustalevria może mieć różne dodatki. Oryginalnie daje się do środka orzechy, ale widziałam też rodzynki, skórkę z cytrusów, przyprawy itp. Najciekawszy smak miała moustalevria ze skórką pomarańczową i mastyksem – żywicą z drzewa pistacji kleistej z greckiej wyspy Chios.
- Zagęszczony sok z winogron można z powodzeniem mrozić. Jeśli więc będziecie chcieli przygotować go sobie w domu, zróbcie od razu większą ilość, ponieważ jest to naprawdę czasochłonne.
- Petimezi można pominąć, zwłaszcza, jeżeli nie lubicie bardzo słodkich deserów.
- Ten przepis jest całkowicie wegański.
Rzuć też okiem na:
Pingback: Kotopoulo me portokali. Kurczak z pomarańczą z Krety – polikala
Pingback: Syrop z granatu i tragedia Persefony. – polikala