Καλημέρα και καλή εβδομάδα! Dzień dobry i dobrego tygodnia! Zapraszam Was w ten upalny dzień na dzisiejszą Kulinarną Kretę.
To, że Kreteńczycy są mistrzami wykorzystywania dzikiej roślinności w kuchni, jest niezaprzeczalne, ale sam sposób przygotowywania roślin tak, aby były pyszne, zasługuje moim zdaniem na wyjątkowe uznanie. Gdy wybierzecie się więc do kreteńskiej tawerny, koniecznie pytajcie o rodzaje horty, jakie są w ofercie i próbujcie wszystkich – choć wiosną w menu znajdziecie najwięcej rodzajów dzikich roślin, to latem również pojawia się vlita (szarłat siny), glistrida (portulaka), czy uprawiane stamnagathi (cykoria podróżnik).
Niektóre dzikie rośliny jadalne są również przetwarzane, zamykane w marynatach i przechowywane w słoikach po to, aby móc cieszyć się nimi aż do następnego sezonu. Tym sposobem niekiedy na targu możemy spotkać marynowane pędy glistridy lub, o czym Wam chcę dziś opowiedzieć, askordoulaki (ασκουρδαλάκοι), nazywane też na Krecie volvi (βολβοί) lub vrovii (βροβιοί).
Leopoldia comosa w języku polskim wdzięcznie nazywane szafirkiem miękkolistnym, to dzikorosnąca bylina, nazywana często dzikim hiacyntem. Chociaż występuje w Polsce, to jest tam objęta ścisłą ochroną, natomiast tu na Krecie, zbiera się ją, a czasem także uprawia, aby wykorzystać jej cebulki w tradycyjnych daniach kuchni kreteńskiej.
Vrovii były już znane w Starożytnym Rzymie, a ich obecność jako pewnego rodzaju delikates w ówczesnej kuchni opisywał Pliniusz Starszy. Pojawiły się także w klasycznej literaturze hebrajskiej pod nazwą “bulbūsīn”.
Częścią jadalną vrovii są cebulki. Zbiera się je od jesieni, aż po wiosnę, osusza, a następnie marynuje lub wykorzystuje w kuchni. Kreteńczycy wierzą, że askordoulaki są bardzo zdrowe, co może być kierowane przekonaniem, że wszystko, co gorzkie ma właściwości zdrowotne, jednak nie udało mi się znaleźć potwierdzenia tej informacji w nauce.
Jedno jest pewne – vrovii są pyszne! Dobrze przyrządzone wcale nie są gorzkie, mają ledwie lekki posmak cierpkości, a zamarynowane w dobrym occie z czerwonego wina tworzą przepyszny dodatek do sałatek, albo ciekawe meze samo w sobie.
Gdy będziecie na Krecie poszukajcie ich na lokalnych targach, w warzywniakach lub czasem i w supermarketach. Można je spotkać w formie nieoczyszczonych cebulek, lub już zamarynowane w occie i oliwie. A jeżeli uda Wam się kupić trochę tych dziko rosnących przysmaków, to będziecie je mogli przygotować według poniższego przepisu.
Askordoulakous, vrovious, volvii – dzikie cebulki szafirka miękkolistnego w occie
1 kg askordoulakous
1 l octu z czerwonego wina
sok z 1 cytryny
2 łyżeczki drobnej soli morskiej
oliwa (najlepiej nasza niefiltrowana oliwa Extra Virgin Poli Kala)
Przygotuj dużą miskę z wodą i sokiem z cytryny.
Cebulki askordoulakous obierz tak, jak obiera się szalotkę i wrzucaj do miski z wodą, żeby nie ściemniały.
Gdy będą obrane, zagotuj wodę z łyżką soli w dużym garnku i wrzuć cebulki na wrzątek.
Gotuj 10 minut i odcedź. Do garnka nalej świeżej wody i włóż do niego cebulki.
Doprowadź do wrzenia i znowu odcedź. Zalej cebulki zimną wodą i pozostaw w chłodnym miejscu na noc.
Następnie odcedź askordoulakous, posyp je solą do smaku i odstaw na godzinę.
Po godzinie wylej płyn, który puściły, przełóż cebulki do szklanej miski, i zalej je octem winnym, szczelnie przykryj i odstaw do lodówki na 12-24 godziny.
Przełóż askordoulakous do wysterylizowanych słoików, zalej dobrej jakości oliwą z oliwek i albo zapasteryzuj, albo trzymaj w lodówce.
- UWAGA! Żeby Wam do głowy nie przyszło googlować sobie askordoulakous i podczas pobytu na Krecie je zbierać! Dzikie rośliny jadalne zawsze należy zbierać pod okiem kogoś, kto się na nich dobrze zna, bo można się fatalnie pomylić i w najlepszym wypadku dostać galopującej sraczki, a w najgorszym dostać podziemne M1 na pobliskim cmentarzu. Przypominam, że w Polsce też ich nie zbieramy, bo są objęte ścisłą ochroną. Można jeszcze kupić cebulki od certyfikowanego sprzedawcy z zaznaczeniem, jeżeli roślina będzie uprawiana do spożycia i posadzić je sobie na swoim prywatnym terenie – szafirek miękkolistny jest nie tylko smaczny, ale i piękny!
- Przepis na askordoulakous marynowane w occie jest oczywiście wegański.
Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!
Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.
Rzuć też okiem na: