Od kiedy przeprowadziliśmy się na kreteńską wieś, bardzo mało warzyw kupujemy w sezonie ogrodowym. Cokolwiek, ktokolwiek zbierze ze swojego pola czy ogrodu, dzieli się tym z innymi, a i tak nic nigdy nikomu nie brakuje. Tym sposobem, od momentu naszego zamieszkania tutaj, owoce i warzywa jemy głównie z miejsc oddalonych o zaledwie kilkanaście/kilkadziesiąt metrów od naszego stołu.
Próbując tych niesamowicie świeżych warzyw i owoców, w ogóle mnie to nie dziwi, że kreteńska kuchnia jest tak wyjątkowo prosta – zaledwie kilka składników o tej wyjątkowej jakości potrafi stworzyć prawdziwą ucztę. Bo czy wiecie jak intensywnie smakuje świeżo zerwany karczoch? Albo jak słodki potrafi być ledwo co ścięty i wyłuskany bób? Do tego nasza domowa, niefiltrowana i przepyszna oliwa (którą możecie też mieć! O tutaj!), zerwana prosto z drzewa cytryna, trochę soli, garść dzikich ziół, chwila czasu i powstaje królewskie danie, które odżywia nie tylko ciało, ale i duszę trochę też, dając wielkie poczucie komfortu.
O karczochach z bobem powiedziała mi moja Fotoula, gdy wysłała mnie na misję obcinania świeżego bobu z jej ogrodu. Kiedy nazbierałam trochę mięty i oznajmiłam, iż zrobię z niego sałatkę z miętą, zmarszczyła brwi i zapytała:
– A czemu z miętą? Są karczochy, zrobiłaś już karczochami? Słuchaj tego, wsadź oczyszczony bób do garnka, dodaj oliwy, potem cebulę, dwa ząbki czosnku… Masz czosnek? Chodź, dam ci czosnek!
Z szefową się nie dyskutuje, instrukcja przygotowania karczochów z bobem, czyli aginares me koukia brzmiała tak pysznie, że o niczym innym już nie myślałam. Poleciałam pozbierać trochę dzikiego kopru włoskiego (maratho) i musiałam to danie ugotować na kolację. Nie myliłam się, było przepyszne! A mięta? No cóż, znowu wyląduje w boureki…
Karczochy z bobem po kreteńsku. Aginares me koukia
1-2 obrane duże serca karczochów (albo 4 małe)
1,5 szklanki świeżych ziaren bobu
1/2 czerwonej cebuli
2 ząbki młodego czosnku
garść natki pietruszki
1 łyżka posiekanej natki kopru włoskiego
5-6 łyżek oliwy (na przykład niefiltrowanej oliwy Poli Kala)
sok z 1 cytryny
1/2 cytryny do natarcia karczochów
1 łyżeczka mąki pszennej (opcjonalnie)
1/2 szklanki wody
sól
Karczochy pokrój w bardzo grube półplasterki i natrzyj połówką cytryny, żeby nie sczerniały.
Cebulę i czosnek obierz i pokrój w cienkie półplasterki. Pietruszkę i natkę kopru włoskiego posiekaj.
Do garnka wlej oliwę i od razu włóż bób. Ustaw na średnim ogniu i podgrzewaj do momentu, aż oliwa zacznie delikatnie pryskać, czyli około 3-4 minuty.
Dodaj pokrojoną cebulę i czosnek i od czasu do czasu mieszając, gotuj jeszcze 4 minuty.
Dodaj pokrojone karczochy, wodę i sól i gotuj pod częściowym przykryciem około 5 minut.
Następnie dodaj posiekane zioła i sprawdź czy bób i karczochy są już miękkie. Jeśli nie, gotuj jeszcze kilka minut, aż będą kompletnie ugotowane.
Dodaj sok z cytryny i, jeśli używasz, łyżeczkę mąki rozprowadzoną w niewielkiej ilości wody na płynną masę.
Zagotuj, zamieszaj i podawaj.
- Karczochy z bobem najlepiej smakują na świeżo, warto więc przygotować dokładnie tyle, ile chcecie zjeść.
- W tym przepisie można użyć również młodego bobu w strąkach, czas gotowania warto wtedy skrócić, pilnując jedynie, aby zarówno bób, jak i karczochy były miękkie.
- Nie dodawaj soku z cytryny dopóki bób i karczochy nie zmiękną! Jeżeli dodasz sok z cytryny, czy jakikolwiek inny kwas (ocet, sok z kiszonek) zbyt wcześnie, warzywa nigdy nie zmiękną.
- Dodatek mąki nie jest obowiązkowy, ma ona zagęścić sos. Jeżeli chcecie uzyskać gęsty sos, ale chcielibyście, żeby danie pozostało bezglutenowe, możecie część ziarenek bobu przełożyć do miseczki i roztłuc widelcem, lub zmiksować je blenderem i dodać do reszty.
- Karczochy z bobem, czyli aginares me koukia można podawać na ciepło i na zimno, najlepiej w towarzystwie kreteńskich sucharków paksimadia, albo świeżego, domowego chleba.
- Karczochy z bobem, czyli aginares me koukia są całkowicie wegańskie i pyszne!
Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!
Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.
Rzuć też okiem na: