Krasokoulourakia. Greckie ciasteczka z winem.

Post napisany dla facebookowej grupy „GRECJA”.

Καλημέρα και καλή εβδομάδα! Dzień dobry i dobrego tygodnia, zapraszam na kolejne wydanie Kulinarnej Krety!

Ustaliliśmy już sobie w poprzednich tygodniach, że zaczął się okres wzmożonego spożycia ciepłych napojów i wielu z Was pisało, że zaopatrzyliście się w górską herbatę – malothirę. Absolutnie nieodpowiedzialne byłoby z mojej strony zostawić więc Was bez przepisu na odpowiednie do tej herbaty ciasteczka!

Spieszę zatem z odsieczą i przygotowałam dziś przepis na krasokoulourakia, czyli greckie ciasteczka z winem. Są korzenne, rozgrzewające i niezbyt słodkie, dzięki czemu można ich zjeść tyle, że aż nie wypada mówić publicznie.

Pierwszy raz krasokoulourakia dostałam od mojej Fotouli i muszę przyznać, że była to miłość od pierwszego kęsa! Choć jestem niezłym żarłokiem, to słodkie wypieki nigdy nie należały do mojej listy ulubionych, ale te kruche, sezamowo-cynamonowe ciasteczka skradły moje serce.

Krasokoulourakia są niezwykle proste w przygotowaniu i naprawdę mało wymagające. Oryginalnie przepuszcza się ciasto przez maszynkę lub formuje cieńkie wałeczki i zwija w małe kółka, jednak ze względu na chroniczny brak czasu, jaki mnie ostatnio dotknął, poszłam leniwą drogą i pocięłam uformowane wałki nożem w półcentymetrowe plasterki (i polecam Wam pociąć je jeszcze cieniej, co następnym razem też zrobię).

W oryginalnym przepisie, który dostałam, dodaje się wino czerwone, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście dodali wino białe, różowe, a nawet zwykły sok z winogron. Czas pieczenia oczywiście też będzie się różnić wraz z grubością ciastek, najlepiej więc po prostu ciastek doglądać i gdy zarumienią się im brzegi, wyjąć je z pieca. Samo ciasto jest dość twarde, jeżeli więc okaże się, że bardzo ciężko się formuje, dodajcie do niego odrobinę wina tak, aby uzyskać konsystencję kruchego ciasta.