Kiszone cytryny nie pochodzą z Grecji. Bliżej im do Maroko, Turcji czy krajów arabskich i znajdziecie je głównie w tagine, egzotycznych gulaszach, hummusach albo sosach i marynatach.
Tu na Krecie cytrusy rosną praktycznie wszędzie. Miasta wysadzane są drzewkami gorzkich pomarańczy, dającymi cień za dnia i obłędny zapach wieczorem. Praktycznie każdy ogród ma małą (lub dużą) cytrynę, a pomarańcze bergamotki i mandarynki można kupić w wielkich siatach, prosto od rolników, za niewielkie pieniądze.
Ponieważ urodzaj cytryn dotknął nas i naszych sąsiadów, doszliśmy do momentu, w którym zaczęło brakować pomysłów, co z nimi zrobić. Jako ogromna fanka fermentacji i robienia przetworów, zadecydowałam, że spróbuję po raz kolejny zrobić kiszone cytryny, tym razem z naszych ekologicznych, niczym nie pryskanych owoców.
Kiszone cytryny próbowałam robić kilkukrotnie gdy jeszcze mieszkałam w Irlandii – za każdym razem bez skutku. Ekologiczne cytryny dostępne w sklepie w ogóle się nie sprawdzały, a te nieekologiczne, szorowane, myte we wrzątku i occie były już totalną porażką. Postanowiłam jednak kiszonym cytrynom dać kolejną szansę i nie żałuję!
Kiszone cytryny są boskie! Smak mają mocny, słony i taki ekstra cytrynowy – jakby intensywny olejek ze skórki cytryny. Nie jestem fanką jedzenia ich samych w sobie (a potrafię wciągnąć słoik ogórków kiszonych na raz), ale uważam, że są absolutnie fantastycznym dodatkiem do wielu dań, a już na pewno nieziemsko smakują z pieczonymi ziemniakami po grecku (patates lemonates – Πατάτες λεμονάτες).
Jeżeli przyrządzacie kiszone cytryny pamiętajcie aby wybierać cytryny niewoskowane, ekologiczne i jak najlepszej jakości. Ważne żeby wszystkie narzędzia użyte do kiszenia (słoik, deska, łyżki itp.) były wysterylizowane, a cytryny porządnie umyte i bez oznak gnicia – w innym wypadku zamiast do fermentacji dojdzie do rozwoju pleśni.
Przepis jest na słoik 4 litrowy, używałam malutkich cytryn, więc w zależności od tego, jakich cytryn używacie zmieni się ich ilość. Podobna sytuacja jest z sokiem z cytryny – użyliśmy dwudziestu cytryn, bo były małe i mało soczyste. Jeżeli macie soczyste cytryny użyjecie mniej. Ważne jest, żeby przez cały okres fermentacji cytryny znajdowały się przykryte płynem i nie miały dostępu powietrza. Można użyć specjalnych docisków do fermentacji, lub wyparzonych talerzyków, czy miseczek.
Kiszone cytryny.
25 małych cytryn
sok z 20 cytryn
500 g gruboziarnistej soli morskiej niejodowanej
2-3 laski cynamonu
2-3 liście laurowe
1-2 gwiazdki anyżu
10 goździków
Każdą cytrynę natnij na krzyż do 3/4 wysokości tak, żeby się nie rozpadły.
Do środka każdej z cytryn wsyp łyżeczkę soli gruboziarnistej i układaj cytryny ciasno w słoiku.
Pomiędzy cytryny powkładaj cynamon, anyż, goździki i liście laurowe.
Pozostałą sól wymieszaj z sokiem z cytryny.
Sok z solą wlej do słoja z cytrynami tak, aby zakrył całą zawartość na dwa palce.
Zamknij słój i odstaw w ciepłe miejsce (około 25 stopni Celsjusza) na około 4-5 tygodni.
Po tym czasie, wstaw do lodówki, lub przełóż do mniejszych słoików i przechowuj w chłodnym i ciemnym miejscu.
- Do kiszonych cytryn można dodawać różne przyprawy (np. kolorowy pieprz), ale można też zrobić je kompletnie bez przypraw, wyłącznie z solą.
- Po okresie 4-5 tygodni można odkręcić kiszone cytryny i spróbować czy smak zalewy jest dość kwaśny. Jeżeli uważacie, że powinny jeszcze trochę postać, zakręćcie słój i potrzymajcie jeszcze kilka dni.
- Kiszone cytryny lubią mocno buzować w pierwszych etapach fermentacji – warto postawić je w głębokiej misce lub talerzu, żeby wyciekający z nich sok nie rozpływał się po blacie. Z tego samego powodu nie powinno się ich zbyt mocno dokręcać.
- Kiszone cytryny są całkowicie wegańskie i świetnie podkreślają smak warzywnych gulaszy, past czy sosów.
Rzuć też okiem na:
Pingback: Patates lemonates. Greckie pieczone ziemniaki z cytryną. – polikala
Pingback: Ravani. Greckie ciasto z kaszy manny. – polikala
Fajnie mieć takie cytrynki w ogrodzie 🙂 Pięknie wyglądają te zdjęcia z tak licznymi owocami na drzewkach.
Na szczęście w sklepach u nas cytryn pod dostatkiem, wiec zbieram się na zakupy i do robienia, bardzo mnie zainteresował ten przepis 🙂
Dziękuję Ci bardzo Kamilo! Koniecznie podziel się ze mną wrażeniami, gdy już spróbujesz swoich kiszonych cytryn. Pozdrawiam ciepło <3