Spetsofai, czyli tradycyjny grecki gulasz z kiełbasek, to danie bardzo proste i szybkie w przygotowaniu, dlatego cieszy się tutaj dużą popularnością.
Pierwszy raz spróbowałam go w takiej bardzo tradycyjnej tawernie, tu w Chanii. Znajoma nie potrafiła mi do końca wytłumaczyć czym jest spetsofai, więc właśnie od niej usłyszałam, że to „taki gulasz z kiełbasek z dużą ilością kolorowej papryki”. Ponieważ obiecałam sobie próbować nowych rzeczy, zamówiłam spetsofai i wiedziałam, że kojarzę skądś ten smak, tylko nie umiałam sobie przypomnieć skąd.
Wszystko okazało się jasne gdy w sezonie na cukinie, przygotowywałam leczo. Pobiegłam podzielić się nim z sąsiadami, a ci próbując powiedzieli – to smakuje jak spetsofai bez kiełbasek! – Więc powiedziałam im, że u nas to się nazywa leczo i… wszyscy, jak jeden mąż, wybuchli gromkim śmiechem!
O co chodzi? Powiedziałam coś głupiego? I tak i nie. Okazało się, że „leco” tu na Krecie oznacza… no rozlazłego żula. Ty samym każdy we wsi musiał się dowiedzieć, że my w Polsce mamy takie rarytaski, a ja dowiedziałam się gdzie przypisać smak spetsofai.
Kilka uwag: w Grecji do spetsofai dodaje się drobiowe lub wieprzowe surowe kiełbaski. Są one przyprawiane ziołami i czerwonym winem i w niczym nie przypominają naszej wędzonej kiełbasy. Piszę o tym, bo widziałam w wielu polskich przepisach na spetsofai, zwykłą wiejską kiełbasę – nie róbcie tego. Kupcie surowe kiełbaski, najlepiej te cienkie, jeżeli nie macie dojścia do greckich.
Poniżej dowód na to, że wszystkie składniki przechodzą surową kontrolę jakości:
Spetsofai. Grecki gulasz z kiełbasek.
8 surowych wiejskich kiełbasek
700 g kolorowej papryki, bez gniazd nasiennych
2 średnie czerwone cebule, obrane
300 g przetartych pomidorów lub passaty
1-2 ząbki czosnku
1/2 szklanki czerwonego wina
ok 150 ml wody
1/2 szklanki oliwy z oliwek
sól i pieprz
Kiełbaski pokrój na małe kawałki.
Cebulę pokrój w piórka, a paprykę na dość duże kawałki.
Na patelni z grubym dnem rozgrzej olej, wrzuć kiełbaski i od czasu do czasu mieszaj.
Gdy kiełbaski się zrumienią, dodaj cebulę i smaż przez 2 minuty, mieszając, żeby się nie przypaliła.
Na patelnię wrzuć pokrojone papryki i porządnie zamieszaj. Dolej pomidory, wodę i wino.
Przykryj i gotuj na średnim ogniu przez około 10-15 minut, od czasu do czasu mieszając.
Dodaj starty lub drobno posiekany czosnek, sól i pieprz do smaku.
Podawaj z dobrym chlebem lub ryżem.
- Jeżeli przygotowujesz spetsofai poza sezonem na paprykę, możesz spokojnie użyć mrożonej papryki. Cały trik w spetsofai to użycie jej jak najbardziej kolorowej, aby uzyskać głębię zarówno smaku, jak i koloru.
- Spetsofai można bardzo prosto zweganizować – robiłam to nie raz i to ze świetnym efektem! Wystarczy zamienić kiełbaski na kiełbaski wegańskie. Najlepiej sprawdzają się tu mrożone kiełbaski, bo lepiej się je kroi i się tak nie rozpadają.
Rzuć też okiem na:
Pingback: Piperies kerato. Pieczone zielone papryczki nadziewane fetą i pomidorami. – polikala
Jestem pod wrażeniem bo nigdy nie korzystałam z surowych kiełbasek do leczo. A więc spetsofai udał się znakomicie wprawdzie surowe kiełbaski wieprzowe były hiszpańskie ale co tam… Wyszło znakomicie i kolorowo bo w papryce był tricolor :). Do szybkiego powtórzenia tak jak i kritharaki z orzo ( tylko taki dostępny ). No, no letnie smaki w środku zimy ;))))
Lilko ja jestem zachwycona, że próbujesz, i że smakuje! Właśnie dlatego prowadzę tego bloga, jestem strasznie zmotywowana, gdy ktoś mi pisze,że spróbował, że warto, no czad! Kiełbaski surowe nadają temu całkiem inny wydźwięk jakby, też mnie to na początku zdziwiło. A orzo do kritharaki też jest ok, czasem w lidlu gdy jest tydzień grecki, to można dostać kritharaki 🙂 Dziękuję Ci za Twój komentarz i zapraszam Cię do dalszego próbowania <3
Dzięki za podpowiedź z lidlem. Teraz w ogóle baczniej będę zwracać uwagę na tematyczne tygodnie w marketach wszelkiej maści czekając na grecki czas. Na Kretę nigdy nie dotarłam ale dwa lata temu objechałam półwysep Mani ( to już blisko stamtąd :)) ) i urzekła mnie również ( bo wiele innych rzeczy ) kuchnia, raczej prosta a jaki smak ! Potwierdza się w twoich przepisach 🙂 z Krety.
Lilko, pięknie Ci dziękuję! W tym wypadku koniecznie musisz Kretę odwiedzić – zakochasz się w tej wyspie, uwierz mi 🙂 Pozdrawiam ciepło!