Post stworzony dla facebookowej grupy „GRECJA”.
Καλημέρα και καλή εβδομάδα! Dzień dobry i dobrego tygodnia! Zapraszam na dzisiejszą Kulinarną Kretę!
Gdy przygotowywałam dzisiejszy przepis, Tom zapytał mnie czy czuję presję – czy boję się, że kiedyś zabraknie mi przepisów do opisania i nie będę miała już nic więcej do zamieszczenia na blogu. Czy mam obawy? Owszem, ale w drugą stronę. Im bardziej poznaję kuchnię kreteńską i grecką, tym częściej zastanawiam się, czy wystarczy mi życia, aby to wszystko udokumentować.
Przepisy, które należą wyłącznie do jednego regionu, a nawet wyłącznie jednej miejscowości (słyszeliście kiedyś o “patatogalo”?), sezonowe wersje klasycznych, tradycyjnych potraw (pamiętacie boureki z dyni?), albo wielokrotność sposobów na przygotowanie tego samego składnika – wszystko to sprawia, że im więcej czytam, przepytuję ludzi, szukam i próbuję, tym więcej odkrywam i tym bardziej otwiera się przede mną różnorodność tej kuchni. Ileż trzeba wyobraźni, ile lat doświadczeń, przekazywania przepisów z pokolenia na pokolenie, aby stworzyć taki wachlarz potraw, mezes, deserów, wypieków, przetworów…
Najbardziej jednak zachwycają mnie nie te wieloskładnikowe, wytrawne potrawy, a prosta, biedna kuchnia, w której jeden powszechny, często w kuchni środkowoeuropejskiej traktowany po macoszemu składnik, zamienia się w coś tak pysznego, czym nie powstydziłaby się wykwintna restauracja.
No bo co przychodzi Wam do głowy, gdy słyszycie “cebula”? Czy ktokolwiek pomyślałby o tym, że zwykła cebula może grać pierwsze skrzypce podczas obiadu, albo na przyjęciu? A my tu sobie bez niej nie wyobrażamy zimy. Jest nie tylko obowiązkowym dodatkiem do favy, sztandarowej fasolady, czy kilogramami ściera się ją do faszerowanych warzyw – cebula nam tu rządzi w zimowej kuchni! Na samym środku stołu pojawiają się kremidokalitsouna, czyli pyszne pierożki z cebulą i koprem włoskim, kremidopita – placki z ogromną ilością cebuli, czy ostatnio moje ulubione kremidokeftedes – placuszki/klopsiki z siekanej czerwonej cebuli, na które Was dziś zapraszam.
O greckiej cebuli krążą już legendy, że jest słodka, że wyjątkowa, że ma inny smak i przez to często przemycana jest w podręcznych bagażach przez turystów z całego świata. I tak, to prawda, że grecka cebula pozbawiona jest tej piekącej ostrości, jaką czuć w polskiej cebuli. Ważne jednak, aby ta cebula rzeczywiście była grecka. Zanim więc kupicie sobie kilogram pysznej greckiej cebuli na pamiątkę (bez oceniania proszę! Sama woziłam ją wraz z pomidorami do Irlandii…), upewnijcie się koniecznie, ze pochodzi ona z Grecji. Bardzo często, zwłaszcza w turystycznych miejscowościach, zapotrzebowanie na nią jest tak duże, że lokalni rolnicy nie mogą sprostać wymaganiom rynku (albo z innych powodów, w które nie chcę wnikać), a na sklepowych półkach wdzięczy się przepiękna cebula z… Polski! Lub z innych dalekich krain.
Dobra wiadomość jest jednak taka, że pyszne kremidokeftedes przyrządzicie z powodzeniem także i z polskiej cebuli. Jest to wyjątkowo prosty, niewymagający i pyszny przepis na chrupiące meze, lub bardzo smaczny obiad, koniecznie z łyżką gęstego jogurtu greckiego i dobrą sałatką!
Kremidokeftedes. Placki z cebuli.
4 średnie obrane czerwone cebule
1 kopiasta łyżka mąki pszennej
1 łyżka drobnej semoliny
5-6 listków mięty pieprzowej
sól i pieprz
½ łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
3 cebule pokrój w średniej wielkości kostkę, rozdrobnij w palcach rozdzielając dokładnie wszystkie cząstki i przełóż do miski.
Pozostałą cebulę zetrzyj na papkę na tarce o drobnych oczkach i dodaj do pokrojonej cebuli.
Następnie do miski z cebulą dodaj mąkę, semolinę, sól i pieprz do smaku, a także kmin rzymski i drobno posiekane listki mięty.
Porządnie wymieszaj dłonią lub łyżką tak, aby wszystkie składniki dobrze się połączyły.
Na głębokiej patelni, na średnim ogniu rozgrzej oliwę na wysokość 1 cm.
Dwoma łyżkami formuj placki z przygotowanej masy i kładź na rozgrzany olej.
Smaż z obu stron bardzo powoli, na małym lub średnim ogniu do momentu, aż obie strony będą złotobrązowe.
Usmażone placki odsącz natychmiast na ręczniku papierowym i podawaj na ciepło lub zimno.
- To ważne, aby nie przesadzić z temperaturą, ponieważ cebula bardzo szybko się pali i robi się nieprzyjemnie gorzka.
- Masę na kremidokeftedes można przygotować do 24 godzin wcześniej i przechowywać w lodówce. Przed smażeniem należy wyjąć ją z lodówki 30 minut wcześniej, aby uzyskała pokojową temperaturę.
- Przepis na kremidokeftedes jest całkowicie wegański.
Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!
Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.
Rzuć też okiem na: