Ostatnio sama zaczęłam łapać się na tym, że szukam przepisów, które przyjazne są naszym portfelom, wśród nieprzyjaznych cen w sklepach spożywczych także i tu na Krecie. W sezonie letnim niewiele kupujemy, bo mamy to szczęście, że możemy cieszyć się owocami swojego i sąsiedzkich ogrodów, ale po ostatnich kilku wizytach w supermarkecie zaczęłam szukać pomysłów na to, co zrobić, aby ograniczyć zakupy i jak najwięcej wykorzystać to, co mam.
Do samodzielnego pieczenia chleba namawiałam Was już dawno w przepisie na najprostszy chleb pszenny na drożdżach (i wciąż namawiam!), do wykorzystywania sezonowych warzyw i owoców namawiam Was od początku powstania tego bloga, a o warzywach zero waste i o tym, jak nie marnować warzyw napisałam dla Was specjalny post.
Brakuje tu jednak przepisu, który nada się doskonale na obiad, przekąskę, do kanapek czy pit lub wrapów, albo jako fingerfood na imprezę. Takiego, który można modyfikować w zależności od tego, co za warzywa akurat mamy, przypadkowo wegańskiego, ale pełnego białka, więc sycącego. Brakuje tu keftedes lahanikon, czyli greckich klopsików warzywnych, które robi się błyskawicznie, a można do nich dodać dosłownie wszystkie jarzyny, jakie mamy pod ręką.
Keftedes lahanikon doskonale się też mrożą, możecie więc zrobić większą ilość, popakować w mniejsze woreczki lub pojemniki, zamrozić i usmażyć na średnim ogniu gdy najdzie Was ochota. Możecie zajadać je w towarzystwie sałatki i ziemniaków lub ryżu, możecie nadziewać nimi kanapki i pity, możecie zrobić je w mniejszym formacie i usmażyć jako idealna przekąska na przyjęcie. A co najważniejsze – możecie dodać do nich każde warzywo, które macie pod ręką i które jest akurat w sezonie! Ważne tylko, aby nie pominąć ziemniaków, które całość dobrze skleją i nadadzą keftedes doskonałej puszystości.
Keftedes lahanikon. Greckie klopsiki warzywne
500 g mączystych ziemniaków ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
1 średni bakłażan
1 średnia cukinia
1/2 czerwonej papryki
2 małe marchewki
2 średnie czerwone cebule
1 szklanka mrożonego groszku
1/2 szklanki mąki pszennej i trochę do obtoczenia klopsików
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 pęczka mięty pieprzowej (opcjonalnie)
1 pęczek natki pietruszki
2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego (opcjonalnie)
1/2 łyżeczki dzikiego oregano z Krety (spróbuj tego oregano) lub 1 łyżeczka zwykłego oregano
sól
pieprz
oliwa (najlepiej nasza Oliwa Poli Kala)
Do dużej miski włóż przeciśnięte przez praskę ziemniaki.
Bakłażana, paprykę i cukinię pokrój w centymetrową kostkę, marchewkę obierz i zetrzyj na tarce o drobnych oczkach (ale nie na papkę), cebulę obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach.
Zagotuj 1 litr wrzątku i dodaj do niego groszek oraz pokrojonego bakłażana, paprykę i cukinię. Gotuj 5 minut i odcedź na sicie.
Ugotowane i odcedzone warzywa wrzuć do miski z ziemniakami, dodaj startą cebulę i marchew, posiekane zioła, mąkę, proszek do pieczenia i przyprawy.
Dopraw solą i pieprzem do smaku i bardzo dokładnie wymieszaj.
Zwilżonymi dłońmi formuj kulki wielkości piłki golfowej, spłaszczaj je i obtaczaj w mące, strzepując jej nadmiar.
Na szerokiej patelni rozgrzej cienką warstwę oliwy.
Przygotowane klopsiki smaż z obu stron, na średnim ogniu do momentu, aż uzyskają złotobrązowy kolor.
Odsącz na ręczniku papierowym, przełóż na talerz i podawaj na ciepło lub zimno.
Zamów naszą niefiltrowaną oliwę z Krety!
Oliwa to nasza największa pasja! Zajęliśmy się jej produkcją, aby móc zaoferować
najlepszej jakości oliwę z Krety także na Waszych stołach.
Rzuć też okiem na:
Keftedes lahanikon
Czy mrozić można w postaci masy warzywnej jeszcze przed smażeniem czy już po usmażeniu?
Pozdrawiam
Agata
Wiesz co ja mrożę i przed i po, tylko potem jeśli są zamrożone przed smażeniem, to tylko na chwilę je zostawiam żeby odtajały, a potem panieruję i smażę na wolnym ogniu (żeby środek się zdążył upiec). To też dobra wersja wtedy do pieczenia. A takie usmażone to potem odmrażam, odgrzewam i jem 🙂